1. 20* u fiordów nabite. Pełny sukces.
2. Przyjechało terrarium. Duże. Wielkie. Olbrzymie. Godzina taszczenia tego w kawałkach na piętro, potem kolejne 5 na skręcenie w całość. I normalnie na dzisiaj mam dość.
Zaczynam myśleć nad czymś większym od zbożówki (raczej regiuski, no baaardzo ewentualnie boasek anery). No chyba że uda się je sprzedać i zgarnięty grosz przeznaczyć na kolejne zbożowe sy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz